Pan Kazimierz (55 l.) mieszka w niewielkim, jednopokojowym mieszkaniu komunalnym opalanym piecem tzw. „kozą”, gdzie łazienka współdzielona jest z innymi lokatorami. Przez wiele lat pracował jako płytkarz – zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Ma czworo dorosłych dzieci i aż dziewięcioro wnuków. Pan Kazimierz wiódł spokojne i szczęśliwe życie do czasu, gdy zachorowała jego ukochana mama. To wtedy był zmuszony porzucić pracę w Wielkiej Brytanii i wrócić do Polski. Niestety, mama zmarła, a pogrążony w żałobie Pan Kazimierz dowiedział się, że wśród pamiątek po mamie – zostały także długi. Tuż przed śmiercią mamy złamał nogę, co jak się okazało – było prawdziwym początkiem jego kłopotów zdrowotnych. Od tego czasu noga uległa złamaniu już trzy razy, przy czym złamanie następuje wskutek codziennych czynności takich jak np. wstawanie z łóżka. Od kilku lat mężczyzna porusza się na wypożyczonym wózku inwalidzkim i żyje od operacji do rehabilitacji. Jego leczenie w ramach NFZ prowadzi lekarz ortopeda, który postawił diagnozę: liczne złamania osteoporotyczne. Pan Kazimierz nie pracuje, a co za tym idzie jego sytuacja finansowa jest fatalna. Swego czasu jedna z córek Pana Kazimierza deklarowała chęć pomocy, a nawet kilkukrotnie opłaciła rachunki za prąd. Pan Kazimierz jednak wiedząc, że córka większość środków przeznacza na leczenie niepełnosprawnego syna, nie chciał obarczać jej dodatkowo swoimi problemami. Utrzymuje się więc wyłącznie z zasiłku w kwocie około 400 zł, który przeznacza na bieżące potrzeby. Po uregulowaniu rachunków za czynsz, prąd, butlę gazu oraz doładowanie do telefonu, na życie nie zostaje mu niemalże nic. Nie jest zatem w stanie bez pomocy osób trzecich regulować swoich stałych zobowiązań. Pieniędzy brakuje dosłownie na wszystko. Na domiar złego doskwiera mu także samotność. Jak przyznał, po operacji, gdy musiał leżeć z unieruchomioną nogą, jego jedynym zajęciem było patrzenie w ścianę lub w okno, bo nawet włączenie telewizora, który czerpie prąd – stanowiło luksus. Pomimo wszystko Pan Kazimierz jest pogodnym i uśmiechniętym człowiekiem z wiarą w lepsze jutro. Wśród najważniejszych potrzeb wymienia żywność i środki czystości. Bardzo przydałyby mu się także nowe ręczniki. Jego wymarzonym prezentem świątecznym są skarpetki i perfumy.
Potrzeby Pana Kazimierza:
- żywność: makaron, kasza, ryż, mąka, cukier, olej, dżem, konserwy mięsne, konserwy rybne, kawa, herbata, sosy w słoikach, warzywa w puszkach itd.,
- środki czystości: proszek do prania, płyn do płukania, płyny czyszczące, płyn do mycia naczyń, żel do mycia, szampon, pasta i szczoteczka do zębów,
- ręczniki,
- skarpetki w rozmiarze 42.
kod rodziny: TRP/2022/14
0 komentarzy